Agent Tiny Turner potwierdził przyczynę śmierci królowej rock'n'rolla

Dopiero teraz jednak świat dowiaduje się, że Tina Turner od lat zmagała się z wieloma chorobami. Przyznała, że źle podeszła do ich zwalczania. Po drodze były nawet samobójcze myśli.

Wiedziała, że umiera. Potwierdził to wpis Tiny Turner. Wcześniej walczyła z rakiem jelit i przez cztery dekady cierpiała na nadciśnienie. Po jej śmierci powróciły wspomnienia Turner – w których przyznała, że kiedyś rozważała samobójstwo wspomagane w 2016 roku, zanim jej mąż Erwin Bach podarował jej swoją nerkę.

W swoim pamiętniku ujawniła, że ​zapisała się do organizacji wspomaganego samobójstwa, przygotowując się psychicznie na możliwość śmierci.

Turner odkryła, że jej niekontrolowane wysokie ciśnienie krwi przyspieszyło uszkodzenie nerek - a jeśli jej ciało miało się wyłączyć, zaczęła godzić się z ideą śmierci. W 2017 roku jej mąż Bach oddał jej swoją nerkę.

Śmierć Tiny Turner wywołała poruszenie na świecie.

U Turner po raz pierwszy zdiagnozowano nadciśnienie w 1978 roku, a w 2016 roku rozpoczęła walkę z rakiem jelit. W tym samym czasie jej nerki zawodziły, co doprowadziło do operacji przeszczepu w 2017 roku.

9 kwietnia 2023 r., w swoim ostatnim publicznym wystąpieniu, powiedziała reporterowi brytyjskiego pisma "The Guardian", że ma nadzieję, że świat ją zapamięta. Dodała też, że nie bała się śmierci.

- Jak chciałbyś zostać zapamiętana? - pytał dziennikarz.

- Jako królowa rock'n'rolla. Jako kobieta, która pokazała innym kobietom, że można dążyć do sukcesu na własnych warunkach.

Pytana, co ją przeraża w starzeniu się, powiedziała: Nic. To jest pełna przygoda życia, a ja przyjmuję i akceptuję każdy dzień wraz z tym, co przynosi - powiedziała Tina Turner.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!