In vitro finansowane z budżetu Wrocławia? Jest projekt Nowoczesnej

Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
Nowoczesna chce, by na najbliższej sesji Rady Miasta pod głosowanie poddany został projekt uchwały wprowadzającej program dofinansowania metody in vitro. Rocznie miałoby to pochłonąć ponad 2 mln zł.

Projekt uchwały stworzony przez radnych Nowoczesnej zakłada wprowadzenie dofinansowania leczenia niepłodności metodą in vitro na lata 2017-2019. Rocznie mogłoby z niego skorzystać 420 par. Każda z nich otrzymałaby na leczenie 5 tys. zł. Program kosztowałby miasto 2,1 mln zł rocznie.

– Ministerstwo zdrowia wyliczyło średni koszt całej procedury in vitro na 7,5 tys. zł. 5 tys. zł kosztuje najtańsza ścieżka. Różnicę będą musieli pokryć pacjenci, a dofinansowanie będzie przysługiwało do pierwszego zabiegu – mówi Magdalena Razik-Trzizka, radna Nowoczesnej.

Przypomnijmy, że projekt uchwały radni Nowoczesnej zgłosili już we wrześniu ubiegłego roku. Został on jednak wycofany z obrad, ponieważ nie otrzymał on pozytywnej opinii Agencji Technologii Medycznych i Taryfikacji. Agencja swoje zdanie wyraziła na początku stycznia.

– Cieszymy się, bo opinia jest pozytywna. Poza tym agencja wskazała, że nie ma żadnych przeciwwskazań, by to właśnie samorządy mogły finansować tego typu programy z własnych budżetów – zauważa Razik-Trziszka.

Agencja zwróciła jednak kilka uwag dotyczących projektu Nowoczesnej, m.in. konieczność dookreślenia liczby przenoszonych zarodków i ich konserwacji. – Jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że pomimo iż 30 czerwca został wycofany program rządowy, w dalszym ciągu obowiązuje ustawa z 2015 r. o leczeniu niepłodności, która reguluje, że można przenosić i konserwować od jednego do dwóch zarodków, które mogą zostać wykorzystane również w późniejszym czasie. Taki wymóg zawrzemy także w naszym projekcie – informuje Razik-Trziszka.

Agencja zwróciła także uwagę, że w projekcie powinien znaleźć się zapis o opiece nad kobietami ciężarnymi. Z tą opinią nie zgadzają się jednak radni Nowoczesnej.

– Byłoby to po prostu dyskryminujące dla par, które w naturalny sposób starają się o dziecko i muszą korzystać z finansowania NFZ lub z komercyjnej opieki zdrowotnej. Finansowanie z naszego projektu będzie trwało do momentu pojawienia się ciąży. Nie widzimy sensu opieki nad kobietami ciężarnymi z funduszy samorządowych, ponieważ jest ona finansowana z NFZ – podkreśla Magdalena Razik-Trziszka.

Projekt uchwały po raz pierwszy będzie omawiana 6 lutego na posiedzeniu komisji rodziny, zdrowia i spraw socjalnych. Radni Nowoczesnej chcą, by uchwała została poddana pod głosowanie 9 lutego, na najbliższej sesji Rady Miejskiej.

Programy finansowania leczenia metodą in vitro funkcjonują już w Sosnowcu, Łodzi, a w ubiegły poniedziałek taki program uchwalono w Poznaniu. – Mamy nadzieję, że będziemy kolejnym samorządem, który będzie mógł pochwalić się takim programem, bo dane epidemiologiczne są alarmujące – mówi Razik-Trziszka. – Ostatni raport Światowej Organizacji Zdrowia wskazuje, że co czwarta para starająca się o dziecko ma problem z płodnością – dodaje.

O udział w programie będą mogły starać się osoby, które są mieszkańcami Wrocławia i spełniają ustawowe warunki podjęcia terapii metodą zapłodnienia in vitro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: In vitro finansowane z budżetu Wrocławia? Jest projekt Nowoczesnej - Gazeta Wrocławska

Komentarze 77

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Poirytowana
Wielkie ukłony dla Pani Magdaleny za walkę o to, co ważne. In vitro powinno być uznane za leczenie niepłodności i tym samym dofinansowane przez państwo. Jeżeli komuś nie pozwala na to etyka, to niech po prostu z tego nie korzysta. Jesteśmy państwem demokratycznym, gdzie środki powinny być przeznaczone na rozwiązywanie problemów obywateli, nawet jeżeli dotyczy to tylko ich części. Wrocław jest miastem postępowym, słyszącym głos jego mieszkańców. Chcemy walczyć z niżem demograficznym? Pomóżmy powiększać rodziny, a nie róbmy z dzieci maszynki do robienia pieniędzy. Traci na tym tylko nie tylko gospodarka, ale przede wszystkim- my, ludzie.
F
Filip
Najpierw antykoncepcja, potem in vitro bo już nie można zajść w ciążę przez te wszystkie hormony, a na końcu aborcja bo dzieci po in vitro często źle się rozwijają
e
egzema
Nareszcie coś mądrego ze strony członów partii co to nie pojechali z Petru do Portugalii.
Gratuluję, tylko czy tego nie utrąci kapciowy kardynała czyli Dootkiewitsch!
C
Czytelnik
Ile osób marzy o lepszej komunikacji? Ile o naprawie np. drogi dojazdowej, żeby w razie czego karetka czy policja mogły przyjechać? To są codzienne potrzeby. Jeżeli ktoś bardzo chce mieć dziecko, a nie może biologicznie, to zawsze może adoptować
G
Gość
To wcale nie jest odbieranie marzeń. To jest nie fundowanie komuś marzeń. To drobna różnica w formułowaniu problemu, jednak kluczowa. Każdy z nas zmaga się z jakimś brakiem który nasze państwo czy samorząd mógłby zaspokoić. O tyle o ile cele są szczytne, o tyle pytanie zawsze pojawia się czy nie mogąc zaspokoić jakiegoś marzenia nie jesteśmy sami sobie winni. Czy nie mogąc kupić teraz mieszkania nie szczędziłem wcześniej na wyjazdach zagranicznych, czy nie mogąc zajść w ciążę nie nadwyrężałem swojego układu rozrodczego na działanie różnych środków i czy „trud” starania się o zajście w ciąże nie trwa zbyt krótko, a może czekaliśmy i już jesteśmy po najkorzystniejszym czasie na zajście w ciąże. Fascynujące jak bardzo część par najpierw boi się dziecka, by gdy przyjdzie już czas okazuje się że nie jest to takie łatwe. Na poziomie systemowym takie rzeczy ciężko jest zweryfikować… czy są to kilku letnie próby, czy ktoś odrzuca tabletki i myśli że po miesiącu seksu już powinno się dziecko pojawić. To po prostu już taka cecha socjalizmu że weryfikacja źródła problemu nie jest łatwa, trzeba byłoby cały system kontroli przyczyn wprowadzić i zatrudnić ekipę urzędników. Z tego co wiem invitro nie jest zakazane, klinik i instytucji gotowych do zrobienie takiego zabiegu a odpowiednie pieniądze oczywiście już są gotowe do działania. Tylko nie z pieniędzy publicznych! Liberalnie, prywatnie i bez narzucania sponsoringu swoich marzeń innym osobą. Poza tym pozostaje problem dzieci do adopcji… i tu podziwiam ludzi którzy szukając ciepła domowego ogniska podejmują taki trud wychowawczy od kołyski.
Jak wszędzie wyzwiska nie są drogą. Uznawanie dzieci z In vitro jako „podludzi” to nic dobrego. Cenię jednak osoby które tak szybko się nie poddają i nie idą na skróty w pewnych sferach. Tak jak mówisz wyzwiska nie są wskazane, tym bardziej źle odbiera mi się wypowiedź gdzie mnie i siebie i wszystkich obrażasz uznając Polaków jako łatwo sterowalnych głupków bez swojego zdania, wymieniając różne przywary i otaczając to „katolicką kołderką”.
m
mm
Nowoczesna chce to nich ze swoich subwencji partyjnej której nie ma dołoży,
a ja chce żeby mi miasto w takim razie do mieszkania dołożyli
W
Włościanka
Biedni bezdomni ludzie marzą o domu i należy im pomagać a nie cwaniakom co to mają wszystko i jeszcze na koszt biedaków chcą zafundować sobie nowy przedmiot-dziecko. Bez dziecka od sztucznego byka da się żyć, bez domu w naszym klimacie nie!
W
Włościanka
2mln. zapewniłoby im godziwe lokum
Za te pieniądze fundować sztucznego byka to skandal!
D
Doc
Ja sie nie zgadzam by finansowac zaplodnienie pozsustrojowe z pieniedzy miasta. Po pierwsze : nie wynika to z potrzeb demograficznych regionu, po drugie jesli ktos chce opiekowac sie dzieckiem koniecznie biologicznie swoim niech robi to za swoje pieniadze, w interesie panstwa jest promowac adopcje dzieci osieroconych/nie chcianych, po trzecie kompletna kolejna wpadka nowoczesnej kropka w obliczu licznych socjalnych potrzeb ludzi pragnienie garstki jest wazniejsze (450 par rocznie - kto bedzie decydowal o przyznaniu dofinansowania kolejnosc zgloszen, wiek, uklady?). Dla mnie partia godna zapomnienia i mam nadzieje ze zniknie w wyniku demokratycznych.wyborow Polakow po nastepnych wyborach wraz z powyzszymi pomyslami ze sceny politycznej .
W
Wiem co pisze
A jedyna słuszna miara to ta wyznaczona przez kościół?
W
Wiem co pisze
A jedyna słuszna miara to ta wyznaczona przez kościół?
...
A gdzie wypowiedź nowej wiceprezydent p. Piaseckiej - nowej partyjnej koleżanki. Dlaczego redakcja nie bierze jej na wywiad w tej sprawie. Ciekawe, co miałaby do powiedzenia w tej kwestii, zwłaszcza na linii partia - Ratusz
.
.
d
durnyśląsk
Zanim zdąży nazwać Cię lewakiem/lewaczką: Tak, on chciałby opieki medycznej na wzór USA (przed Obamacare). Czyli jak nie masz 5000 zł na przyjazd karetki to zdychasz pod płotem. :)

Zadając takie pytania tylko dajesz takim osobnikom powód do pisania elaboratów na temat swoich poglądów na tę czy inną sprawę. Takich trzeba ignorować i minusować.
n
napisać...
dziewczyny (obecnie kobiety) z mojego otoczenia miały problemy z zajściem w ciążę... 95% niestety "kombinowała" dłużej niż rok... i mam tu porównanie wieku od 23 do 33 lat... hormony oddziaływają na organizm... i zgodzę się że na jednych mniej na drugich więcej... ale biorąc je kilka lat trzeba liczyć się z tym że mogą być problemy z zajściem w ciążę... tylko o tym nikt głośno nie mówi... mnie osobiście ginekolog co rok wysyłał na kontrolne badania krwi... przyznajcie się z ręką na sercu ilu waszych ginekologów tak się przejmuje waszym zdrowiem? - tylko trochę niestety trwało zanim trafiłam na ginekologa, który chciał pomóc a nie tylko odhaczyć kolejną pacjentkę + zgarnąć kasę do kieszeni...
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet