Koniec rodzenia po ludzku? Prawa kobiet rodzących mogą być zagrożone

JP
Przyjście dziecka na świat - najważniejsze wydarzenie w życiu matek, nie powinno być traumą
Przyjście dziecka na świat - najważniejsze wydarzenie w życiu matek, nie powinno być traumą Grzegorz Olkowski / Polska Press
Rodzenie bez bólu i inne prawa kobiety rodzącej, do których zdążyliśmy się przyzwyczaić, mają przed sobą najwyżej dwa lata. Potem o tym, jaka będzie opieka okołoporodowa, mają decydować towarzystwa naukowe. Fundacja "Rodzić po ludzku" nie kryje obaw.

Standardy opieki okołoporodowej obowiązują od końca 2012 r. Zostały określone rozporządzeniem ministra zdrowia.

Najważniejsze wytyczne są takie:

  • personel medyczny powinien szanować prywatność i poczucie intymności kobiety oraz omówić z nią sposoby radzenia sobie z bólem
  • położne i lekarze powinni zachęcać rodzącą do poruszania się podczas pierwszego okresu porodu oraz do przyjmowania pozycji, które są dla niej najwygodniejsze i w których czuje ulgę w bólu
  • nacięcie krocza podczas porodu należy stosować "tylko w medycznie uzasadnionych przypadkach"
  • po porodzie kobieta i dziecko mogą przez dwie godziny przytulać się do siebie w kontakcie "ciało do ciała", a potem otrzymywać rzetelne rady dot. karmienia piersią.

W połowie 2016 r. weszły w życie także standardy opieki okołoporodowej w ciąży z powikłaniami. Określają one m.in. postępowanie w przypadku poronienia, urodzenia dziecka niezdolnego do życia oraz obarczonego letalnymi schorzeniami. Są to również sytuacje, gdy kobieta spodziewa się urodzenia chorego dziecka.

CZYTAJ TEŻ
Opieka nad kobietami w ciąży

W standardach zapisano m.in., że po przekazaniu kobiecie informacji o śmierci lub ciężkiej chorobie dziecka lekarz powinien dać jej czas na możliwość oswojenia się z tą sytuacją. Na życzenie pacjentki należy jej też umożliwić wsparcie psychologiczne i wsparcie bliskich. Zaznaczono, że kobieta, która straciła dziecko nie powinna przebywać w sali razem z innymi ciężarnymi lub kobietami, które urodziły zdrowe dzieci.

Przed trzema miesiącami weszły w życie także standardy postępowania w łagodzeniu bólu porodowego. Miały one poprawić dostępność do znieczulenia podczas porodu, dzięki zmianie wymogów dotyczących bezpośredniego nadzoru anestezjologa. Określają one m.in. jakie farmakologiczne i niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu porodowego mogą być stosowane podczas porodu, a także wskazują osoby odpowiedzialne za opiekę nad rodzącą i zakres ich obowiązków.

Te wszystkie zdobycze, które miały jak najbardziej zminimalizować trudy porodu mają przestać obowiązywać końcem 2018 roku. O tym, jak będzie opieka okołoporodowa, mają zacząć decydować towarzystwa naukowe. Fundacja "Rodzić po ludzku" obawia się, że likwidacja standardów "pozbawi kobiety możliwości wniesienia skargi, ponieważ nie będą miały do czego się odwołać".

ZA ŻYCIEM - O CO CHODZI W USTAWIE?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koniec rodzenia po ludzku? Prawa kobiet rodzących mogą być zagrożone - Dziennik Zachodni

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

S
Su
Nie ma akcji "Leczyc sie po ludzku"? To trzeba taka akcje zoorganizowac. Jedno nie wyklucza drugiego. Kazdy ma prawo do godnego traktowania. Rodzace nie sa "roszczeniowe", poniewaz prosza o godne traktowanie. To szpitale postepuja niewlasciwie, traktujac pacjentow przedmiotowo. Przypinajac kobietom etykietke "roszczeniowych", aprobujesz sytuacje w polskich szpitalach. W ten sposob nigdy nic sie w polskiej sluzbie zdrowia nie zmieni. To nie rodzace powinny zamknac buzie i w miczeniu znosic upokorzenia, jak reszta pacjentow. To reszta pacjentow musi otworzyc buzie i mowic, ze sie nie godzi na upokarzajace traktowanie. Tylko wtedy jest szansa na jakas zmiane. Jak to pomoze reszcie pacjentow, jesli poziom poloznictwa wroci do realiow z lat 80? Beda mieli satysfakcje, ze przynajmniej wszystkich rownie hu..wo traktuja?
g
grenda
Niektóre matki są roszczeniowe, słowo tragedia jest nadużywane. Słowo tragedia powinno być używane w innym kontekście. Na pewno nie w odniesieniu do porodu, który zakończył się szczęśliwie. Niestety, Polska to nie Norwegia ani też Szwecja w odniesieniu do opieki nad kobietą w ciąży, ale w porównaniu do innych pacjentów matki mają o niebo lepiej. Pozostali pacjenci nie mają żadnych praw. Nie ma akcji LECZYĆ SIĘ PO LUDZKU.
p
poważnie zaniepokojony
-brak kontroli nad prokreacją (ograniczanie antykoncepcji, zakaz aborcji)
-ryzykowanie życia i upokorzenie na porodówkach
-pińćset+... aby kobiety nie pracowały, nie zdobywały kwalifikacji i nie usamodzielniały się
-przyklepane przez kościół poddaństwo mężczyźnie ("bije cię? Pan Bóg w niebie ci krzyż wynagrodzi")
-zakaz badań nad gender, aby Polki nie dowiedziały się, kto je niewoli
-torpedowanie działań przeciw domowej przemocy
d
ddd
Kobiety które rodziły mogłyby sporo opowiedzieć jak działał (i pewno działa) ten rodzaj opieki. Widać że obecnie media TYLKO propagandą się zajmują.
t
taaa
"żurnaliści manipulanci, czytelnicy naiwniacy, ale JA jestem ten jedyny, wybraniec, najmądrzejszy z narodu głupków, lemingów, kodowców i pisowców, tylko JA się liczę" - taki oto proszę Państwa pogląd ma 99% komentujących dowolny artykuł w dowolnym serwisie
G
Gość
Ten znak nie jest tu przypadkowo. Oznacza on, że "coś jest na rzeczy" ale nie do końca wiadomo co.
Robią to żurnaliści, którzy manipulują naiwnymi czytelnikami.
Czyli kłamią, ale też nie do końca.
Dopiero w ostatnim akapicie prostują samych siebie:
" .....trudy porodu mają przestać obowiązywać końcem 2018 roku".
A mamy dopiero końcówkę 2016.
Tak własnie tworzą manipulację, gdyż wiedzą, że nie wszyscy czytają do końca.
A
Anna
Koniec? to były wprowadzone? ja rodziłam 3 lata temu i była to tragedia, także chyba nie wiecie o czym piszecie.
R
Rodzaca
Nosz kur.....tak to jest za prawami kobiet rządzą faceci. Istnieją metody podpięcia chłopa by poczuł ból porodowy. Powinny cały sejm podpiąć na 24 h na największych obrotach, bólach partch i porodzie pośladkowym. Zero znieczulenia i litości , niech zobaczą jakie to przyjemne i proste......no w dupach się już im poprzewracało na prawdę !!!! No tak, kończą się fundusze na 500+ to trzeba jakoś zachamowac prokreację .....
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet