Podróżujemy i się nie szczepimy. Na Dolnym Śląsku coraz więcej chorych

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
- W całym kraju szerzy się tzw. choroba rąk, stóp i ust, groźna zwłaszcza dla dzieci. WHO zaleca szczepienia przeciw żółtaczce typu A i B, durowi brzusznemu, boreliozie (encefalitis) i tężcowi. Osoby przybywające z krajów zagrożonych epidemiologicznie mają obowiązek poddania się kontroli oraz muszą wypełnić formularze zdrowotne na przejściu granicznym - taką informację przeczytamy na stronie MSZ np. w opisie podróży do Wietnamu.
- W całym kraju szerzy się tzw. choroba rąk, stóp i ust, groźna zwłaszcza dla dzieci. WHO zaleca szczepienia przeciw żółtaczce typu A i B, durowi brzusznemu, boreliozie (encefalitis) i tężcowi. Osoby przybywające z krajów zagrożonych epidemiologicznie mają obowiązek poddania się kontroli oraz muszą wypełnić formularze zdrowotne na przejściu granicznym - taką informację przeczytamy na stronie MSZ np. w opisie podróży do Wietnamu. Fot. Pixabay
Dziesięciu chorych więcej niż dwa tygodnie temu. Na Dolnym Śląsku wzrasta liczba chorych na wirusowe zapalenie wątroby typu A (potocznie zwaną żółtaczką pokarmową). Województwa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna podaje, że 2 listopada liczba chorych wzrosła do 128 osób. To o 10 osób więcej niż dwa tygodnie temu. Przypomnijmy, że w całym 2016 roku na WZW typu A na Dolnym Śląsku zachorowały jedynie 4 osoby.

128 zachorowań na WZW typu A, czyli tzw. chorobę brudnych rąk, zanotował dolnośląski sanepid od początku tego roku. To znaczny wzrost w porównaniu do zeszłego roku - w 2016 roku zachorowały tylko 4 osoby. Dwa tygodnie temu, gdy pisaliśmy o gwałtownym wzroście zachorowań, odnotowano 118 osób zakażonych WZW typu A. Dziś jest ich o 10 więcej.

- Ten wzrost odnotowano poza Wrocławiem. Zakażone osoby pochodzą głównie z Milicza, Wałbrzycha i Jeleniej Góry - wyjaśnia Magdalena Mieszkowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu i dodaje, że gwałtowny wzrost zachorowań na WZW typu A spowodowany jest przede wszystkim wyjazdami do krajów azjatyckich i afrykańskich. - Niestety coraz więcej osób wyjeżdża i się nie szczepi, chociaż powinno. W każdym punkcie szczepień możemy uzyskać informację dotyczącą obowiązkowych szczepień w danym kraju. Niestety ludzie to lekceważą, bo uważają, że skoro ich kolega, który przyjechał z egzotycznego kraju i nie zachorował, to im też nic nie grozi- zaznacza Mieszkowska.

Lista zalecanych i obowiązkowych szczepień podczas podróży do wybranego przez nas kraju widnieje na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

- W całym kraju szerzy się tzw. choroba rąk, stóp i ust, groźna zwłaszcza dla dzieci. WHO zaleca szczepienia przeciw żółtaczce typu A i B, durowi brzusznemu, boreliozie (encefalitis) i tężcowi. Osoby przybywające z krajów zagrożonych epidemiologicznie mają obowiązek poddania się kontroli oraz muszą wypełnić formularze zdrowotne na przejściu granicznym - taką informację przeczytamy na stronie MSZ np. w opisie podróży do Wietnamu.

W sanepidzie przyznają, że WZW typu A, to choroba przenoszona przez skażoną żywność, wodę i kał. - Skażonej żywności i wody u nas nie ma. Zostaje więc ta trzecia droga. Często wystarczy, że nie umyjemy rąk po wyjściu z toalety. Dodatkowo WZW typu A przenosi się również poprzez kontakty homoseksualne - wyjaśnia Magdalena Mieszkowska.

Przed chorobą możemy uchronić się tylko poprzez mycie rąk i szczepienia. - Przede wszystkim należy myć ręce i to bezwzględnie. Należy też uczulić na to dzieci, które często lubią podgryzać sobie jedzenie od kolegi, czy pić z jednego kubka - poucza prof. Andrzej Gładysz, wrocławski lekarz i były konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych. Najskuteczniejsze są jednak szczepienia. - Szczepionka nie jest ani droga, ani trudno dostępna. Zaszczepić możemy się też od razu przeciwko WZW typu A i B. Gdy już jednak zachorujemy to albo przechorujemy żółtaczkę, co dzieje się w większości przypadków, albo, z powodu ciężkich powikłań, trafimy do szpitala lub przychodni na leczenie - zaznacza prof. Gładysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Podróżujemy i się nie szczepimy. Na Dolnym Śląsku coraz więcej chorych - Gazeta Wrocławska

Komentarze 30

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
K.
Trzeba było się zaszczepić wcześniej, a nie dopiero teraz o tym myśleć. Jeśli chodzi o szczepionkę na WZW A i B to musisz przyjąć trzy dawki. Pierwsza, po miesiącu druga, a trzecia po pół roku ( tak samo jest w przypadku tężca) .
Ja pod koniec listopada lecę do Azji i szczepienia zaczęłam już w lipcu.
T
Tim
Potwierdzam. Żona wyjechała na 2 tygodnie do Afryki środkowej i we Wrocławiu i okolicy NIGDZIE, powtarzam NIGDZIE nie można było się zaszczepić na choroby tropikalne itp. Nawet u tej Pani co wypowiada się w artykule z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej nie mieli ŻADNEJ szczepionki. Jak by były szczepionki dostępne to by ludzie się szczepili. Proste.
Z
Zło
Propaganda!!! nadmiar szczepionek maja albo terminy ich ważności za niedługo się skończą ... Firmy farmaceutyczne - banda...
p
pytam...
Monika - ty tak na poważnie??????
c
cały
"wrocco" to idiota czy prowokator?
w
wrocco
...
E
EWwa
Jak się zaszczepić skoro do stycznia 2018 nie ma w hurtowniach w całej Polsce szczepionek przeciwko wzw a ???
Dodam tylko że w grudniu wyjeżdżam a zaszczepić się nie mogę, bo nie mogę dostać szczepionki...
Podobna sytuacja jest też ponoć z wzw B...
k
kll
Na bakterie nie wymyślono szczepionek? A co wywołuje gruźlicę czy też błonicę, krztusiec albo tężec? Na to wszystko jesteśmy przecież szczepieni. I nie porównywałabym szczepionek z antybiotykami. Jedno ma ZAPOBIEGAĆ poprzez stymulację układu odpornościowego, drugie LECZYĆ poprzez bezpośrednie działanie na drobnoustroje (bójcze lub statyczne).
z
zaprotestuj
ino zapalniczki nie zapomnij :D
z
z afryka,arabii
í ciapakistanow.
G
Gość
Przez kał.... Resztę dośpiewaj
d
drg
się pozarażać!!! Ha, ha, ha!!!
p
pis-mak
Kolejna dobra zmiana PIS!
K
Kate
i nie pisz więcej
x
xt
Ale to nie przeszkadza w wysyłaniu "nie znam się, to się wypowiem".
Na bakterie jak dotąd nie wymyślono żadnych szczepionek, za to działają (jeszcze) antybiotyki.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet