Spór o wolność sumienia w aptece bez antykoncepcji. Czy aptekarz ma prawo do klauzuli sumienia?

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Przybywa aptekarzy, którzy w imię religijnych motywacji odmawiają sprzedaży niektórych leków
Przybywa aptekarzy, którzy w imię religijnych motywacji odmawiają sprzedaży niektórych leków fot. Michał Pawlik
Kontrowersje. W kraju przybywa aptek pro-life. Zatrudnieni w nich farmaceuci, powołując się na swoje prawa zapisane w konstytucji, odmawiają sprzedaży środków wczesnoporonnych i tych zabezpieczających przed ciążą.

W aptekach pro-life farmaceuci nie realizują recept na leki wczesnoporonne i antykoncepcyjne. Nie sprzedają również środków chroniących przed ciążą, dostępnych bez zaleceń lekarza, np. prezerwatyw czy kremów plemnikobójczych. Klienci zainteresowani ich zakupem o tym, że zostaną odesłani z kwitkiem, dowiadują się dopiero przy okienku.

- Tego rodzaju apteki działają w całym kraju, także w Małopolsce. Informacje o nich rozchodzą się pocztą pantoflową. Lepsze byłoby wyraźne ich oznaczanie, na przykład poprzez specjalne logo umieszczone wewnątrz apteki, brakuje jednak odpowiednich regulacji - mówi dr Małgorzata Prusak, przewodnicząca Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski, zrzeszającego ok. 200 osób.

Jej organizacja pomaga w znalezieniu zatrudnienia tym aptekarzom, którzy nie chcą sprzedawać środków hormonalnych. Ale chętnych na takie apteczne etaty jest więcej niż odpowiednich wakatów.

W ilu dokładnie aptekach na półkach brakuje środków antykoncepcyjnych - nie wiadomo, bo takich statystyk nikt nie prowadzi. Część farmaceutów przeciwna innym niż naturalne metody planowania ciąży niechętnie otwarcie deklaruje swoje przekonania. Boją się reakcji kolegów po fachu i klientów.

- Kiedy zaczynałam pracę, spotykałam się z przejawami agresji ze strony pacjentek. Po czasie kobiety zdążyły się przyzwyczaić, że tego rodzaju recepty zrealizują po prostu gdzie indziej - opowiada jedna z małopolskich farmaceutek, która woli zachować anonimowość.

Aptekarze pro-life przekonują, że możliwość odmowy sprzedaży środków hormonalnych zapewnia im konstytucja, gwarantująca wolność sumienia i religii. Obowiązujące przepisy prawa farmaceutycznego wyraźnie wskazują jednak, że farmaceuta może nie wydać leku jedynie w sytuacji, gdy zachodzi podejrzenie, że recepta jest fałszywa albo oceni, iż środek może zaszkodzić zdrowiu czy życiu pacjenta.

- Powoływanie się na klauzulę sumienia jest w tym przypadku bezprawne i uderza w kobiety - nie ma wątpliwości Krystyna Kacpura, dyrektorka wykonawcza Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Przeciwnicy antykoncepcji chcą zmiany przepisów, a zwolennicy radzą składać skargi

Apteki pro-life, gdzie nie są wydawane leki wczesnoporonne ani środki chroniące przed ciążą, pojawiają się we wszystkich regionach kraju. Rośnie również liczba farmaceutów, dla których sprzedaż antykoncepcji jest działaniem niezgodnym z ich sumieniami. Zgłaszające się do nich pacjentki odsyłają więc do kolegów po fachu, którzy mają inne poglądy.

- Cały czas dostajemy sygnały od kobiet, którym nie udało się zrealizować recepty na środki antykoncepcyjne. Namawiamy je, żeby kierowały odpowiednio wypełnione skargi do wojewódzkich inspektoratów farmaceutycznych i liczymy, że urzędnicy pomogą rozwiązać problem - mówi Krystyna Kacpura z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Dodaje, że ograniczenia w sprzedaży tego rodzaju środków to przede wszystkim problem dla mieszkanek małych miast i wsi.

Do małopolskiego oddziału do tej pory żadne zażalenie na apteki pro-life jeszcze nie wpłynęło. Józef Łoś, małopolski wojewódzki inspektor farmaceutyczny, podkreśla jednak, że w przypadku farmaceutów nie może być mowy o powoływaniu się na klauzulę sumienia. - Zgodnie z ustawą zadaniem apteki jest zaopatrzenie ludności z terenu, na którym działa, w środki lecznicze, a farmaceuta ma prawo odmówić wydania leku tylko, jeżeli w jego ocenie zagraża on życiu czy zdrowiu pacjenta - wyjaśnia inspektor Łoś.

W sytuacji gdy na półce brakuje jakiegoś medykamentu, aptekarz ma obowiązek zamówić go i poinformować pacjenta o terminie odbioru. W aptekach pro-life dzieje się tak jednak wyłącznie wtedy, gdy pacjentka wskaże, że leków hormonalnych potrzebuje w celach medycznych, a nie do zapobiegania niechcianej ciąży.

Zdaniem aptekarzy ze Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich Polski możliwość zrezygnowania ze sprzedaży i posiadania we własnej aptece środków antykoncepcyjnych zapewnia im konstytucja gwarantująca wolność sumienia i religii. Woleliby jednak, żeby zapis o klauzuli sumienia dotyczący aptekarzy znalazł się w ustawach szczegółowo regulujących działalność aptek. Pomysł taki wraca od kilku lat. Na razie nie udało się go przeforsować.

- Chcielibyśmy stosownego sformułowania w przepisach, podobnie jak zostało to rozwiązane w przypadku lekarzy. Być może udałoby się to umieścić w ustawie o zawodzie farmaceuty, która właśnie powstaje - mówi dr Małgorzata Prusak, prezes SFKP.

Na stronie internetowej organizacji można znaleźć deklarację poparcia w tej sprawie. Dotychczas podpisało się pod nią blisko 15 tys. osób.

iwona.krzywda@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spór o wolność sumienia w aptece bez antykoncepcji. Czy aptekarz ma prawo do klauzuli sumienia? - Dziennik Polski

Komentarze 13

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marilyn
Możemy powołać się na konstytucję która jest nadrzędna nad każdym prawem a już na pewno nad klauzulą sumienia.W konstytucji masz wolność wyznania .Bo to przecież sekta katolicka zabrania antykoncepcji .Można zawiadomić rzecznika praw konsumenta.Zazwyczaj lekarze są właścicielami aptek.Więc można zwrócić się do lekarza który jest właścicielem ,może ma inne poglądy niż arogancka idiotka z apteki .To tak gdyby chcieć narobić komuś bigosu .Zwrócenie się do właściciela o ile aptekarka nim nie jest było by najrozsądniejsze i najszybsze ,bo przecież chcemy mieć lek szybko .
m
mackis
Apteka to nie sklep i przepisy mówią jednoznacznie, leki mają być dostępne w aptece.
Nawet jak aptekarz mówi, że teraz nie ma to ma obowiązek zamówić lek w hurtowni a nie kłamać, że nie ma.
Lekarz leczy i przepisuje leki a aptekarz ma obowiązek je wydać i nie ma prawa ingerować w leczenie pacjenta i jakie leki ma przyjmować (oprócz wydania zamiennika)
Może też nie będą sprzedawać szczepionek bo teraz to na topie.
A jak się trafi aptekarz wyznania Jehowy to co, nie sprzeda preparatów poprawiających stan krwi bo mu wiara zabrania.
Absurdy można mnożyć.
Zdrówko
F
Facet
Jeśli towar jest dopuszczony to nie ma możliwości nie sprzedawana. Tak było z samochodami z Anglii.
A co z gorzałką? Co z Papierosami?
Aby ich nie sprzedawać trzeba powadzić pasmanterię.
Zamykać takie"Apteki"
E
Ewa
Polskie kobiety i wszyscy inni obywatele pozwolili na katolicki szariat w Polsce.
K
Krakus
Wolność gospodarcza to wolność gospodarcza.
Jeśli ktoś chce prowadzić aptekę bez kondonów to jego sprawa.
Tak samo jak chce prowadzić knajpę bez dań mięsnych albo sklep bez papierosów.
c
cichodajko
to im utarg zrobisz
z
zaraz zbankrutuja
przez takiego barana jak ty.
G
Gość
na dodatek bez jajnikow, tzw. .... parówa. Ty też zakryj gębę bo czuć od ciebie na kilometry, tfu. Sumienia widać nie masz, tak cię zdeprawowali twoi kochasie.
s
szompec
No to jak nie będą się specjalnie zaopatrywać w te artykuły, to nie chodzić do takiej apteki. Jak dostaną po kieszeni to zaraz zmądrzeją.
b
bacha
Przecież wystarczy nie chodzić do takie apteki po żadne leki itp, artykuły i sami załatwią się, jak nie będą mieli utargów. Proste, jak się przekonają, że nie ma kasiory, to zaraz pozbędą się farmaceutów "oszołomów"
a
aaa
Ale mają prawo zwyczajnie nie być zaopatrzeni w niektóre medykamenty i tego im nikt nie zabroni.
P
Pamo
Klauzula sumienia dla aptekarzy, co za bzdury. Skąd będzie pieprzony aptekarz wiedział, że lek antykoncepcyjny nie jest niezbędnym lekiem np. w cystach hormonalnych jajników. 5000 tys kary za odmowę sprzedaży świrowatej aptekarce, która wypowiadała się z gębą oczywiście zakrytą w dzienniku TVN, 19-ta dnia 05.04
j
jak nie ma prawa
do klauzuli sumienia.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet